W minionym roku liczba zgłoszeń znaków towarowych z Chin wzrosła o 88,8 proc. w stosunku do 2019 r. Fakt ten odnotował Urząd UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), który zajmuje się ich rejestracją na europejskim wspólnym rynku. Państwu Środka udało się wyprzedzić w zeszłym roku Stany Zjednoczone, które do tej pory zajmowały drugie miejsce pod względem znaków towarowych zaraz za Niemcami. – To pokazuje awans Chin w globalnym łańcuchu dostaw. Chińskie firmy skorzystały na tym, że pandemia została w ich kraju praktycznie zupełnie stłumiona, podczas gdy w innych kolejne jej fale mocno dezorganizowały życie gospodarcze – komentuje Jakub Jakóbowski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
Pandemia dała fory Chińczykom, ale trend, jeśli chodzi o korzystanie przez nich z gwarantowanego w UE prawa ochrony własności intelektualnej, zaczął się dużo wcześniej. O tym, jak wielkiego skoku firmy z Państwa Środka dokonały w ostatnich latach, świadczy to, że jeszcze w 2010 r. Chiny plasowały się na dziesiątym miejscu w Europie pod względem liczby zgłoszonych znaków towarowych. Od tamtej pory ich wzrost przekroczył 1000 proc
źródło: forsal.pl